Nie wiem jak wy, ale ja mam już wszystkie trzy puszki :)
W tym roku minęła 25 rocznica powstania płyty Bad, która była przełomowa dla historii muzyki i dla kariery samego Michaela. Z tej okazji Pepsi wydało limitowaną edycję puszek z Michaelem, który w dawnym czasie reklamował ich firmę.
Również na planie zdjęciowym, na którym kręcono reklamę, Michael doznał oparzenia głowy, drugiego i trzeciego stopnia. Instalacja pirotechniczna zawiodła i zapaliły mu się włosy.
Tu macie autentyczny filmik, na którym widać jak Michaelowi zapaliły się włosy
Jak prawdziwy showman, nawet w sytuacji, w której uległ wypadkowi, nie zapomniał o swoich fanach i zanim wyjechał na noszach, poprosił o swoją rękawiczkę, aby mógł pomachać ludziom stłoczonym wokół karetki.
I taka ciekawostka: W pewnym momencie kręcenia Michael poszedł do toalety, po chwili ochroniarz usłyszał z niej krzyk, szybko tam pobiegł i zapukał:
Ochroniarz: Wszystko w porządku Mike?
(drzwi się otworzyły, a ochroniarz zobaczył Michaela stojącego nad toaletą)
Michael: Upuściłem tam moją rękawiczkę (wskazując na toaletę)
Ochroniarz: Spokojnie zaraz przyniosę jakiś wieszak i ją wyłowimy.
Mike: Nie ma mowy... ( i wyciągnął ją własną ręką).
Miko Brando - wspomnienie z tego wypadku [MJPT]:
Był styczeń 1984. Nagrywaliśmy reklamę Pepsi w Shrine Auditorium w Los Angeles. Pepsi sponsorował nadchodzącą trasę koncertową Victory - Michaela. Michael schodził ze schodów. Byłem po lewej stronie sceny jakieś 25 stóp dalej. Zobaczyłem ogień [na jego głowie]. Natychmiast wskoczyłem na niego, potrząsając jego głowę, by ugasić ogień. Nie miałem wątpliwości. Mój pierwotny instynkt nakazywał mi pomóc przyjacielowi.
Muszę nadmienić, że nie widziałem od początku, jak jego włosy ujęły się ogniem, ponieważ mój kąt widzenia był zablokowany. On był z tyłu za muzykami, dopóki nie wyłonił się na przód i wtedy dotarło do mojej świadomości, co się stało. Kiedy dotarłem do Michaela zostaliśmy zwaleni na podłogę. Bardzo krótko po tym, przybyło paru z sanitarki z prośbą, by przygotować mu wolny pokój. Podnieśli go i wynieśli ze sceny. Wierzę, że była karetka w rezerwie / w pogotowiu, ponieważ używaliśmy efektów pirotechnicznych. Pospieszyli z nim do sali szpitalnej w Cedars-Sinai. Przebywał w Cedars przez jakiś czas, później przetransportowali go do Brotman Medical Center do miasta Culver. Brotman ostatecznie otworzył Centrum oparzeń im. Michaela Jacksona po tym, jak Michael przeznaczył na szpital 1.5 miliona $ odszkodowania od Pepsi.
Poszedłem do szpitala [odwiedzić MJa], ale nie tak od razu. Moje ręce były trochę poparzone. Paru sanitariuszy opatrzyło mnie i stwierdzili, że wszystko ze mną dobrze. Tak szybko, jak tylko mnie opatrzyli, pojechałem do Cedars. Chciałem być z moim przyjacielem. Nie pamiętam, jak długo przebywał w szpitalu po tym wypadku. Odwiedzałem go kilkakrotnie i za każdym razem dziękował mi za to, że tam byłem i że uratowałem mu życie. Wtedy naprawdę zaczęła się nasza przyjaźń.
Ten wypadek nie był czymś, co Michael rozpamiętywał, ale czasami bywały chwile, kiedy znienacka mówił: dzięki, że tam byłeś; dzięki, że mnie uratowałeś.' Odpowiadałem mu, że zawsze byłem przy nim, a on zawsze był przy mnie. Pewnego dnia powiedział a ja zapomniałem o całej sytuacji ale on powiedział dzięki ci za to.' Wiedziałem, co miał na myśli. Także wiem, że gdyby role były odwrócone, on zrobiłby to samo dla mnie.
Na tydzień przed śmiercią Michaela, podczas prób do jego występów, rozmawialiśmy za kulisami. Rozmawialiśmy o dzieciach, o moim synu Shane, który uczy się w Collegium i normalnie konwersowaliśmy, aż znienacka poprosił mnie, czy mógłbym być obecny, podczas części pirotechnicznej jego występu. 25 lat po wypadku, Michael chciał, żebym mu towarzyszył. Nie musiałem pytać dlaczego. Nie musieliśmy dużo mówić, to było zrozumiałe. Krótko po tej rozmowie, poszedłem do Scotta Chase'a managera sceny Michaela i powiedział mi, że nie ma sprawy, będę brał w tym udział.
Oglądając teraz to nagranie, wraca do mnie mnóstwo emocji z tamtych wydarzeń i naprawdę trudno to opisać słowami. Widziałem wcześniej nagranie tego wypadku pod wieloma kątami / z różnych ujęć / stron, w tym to nagranie, które ostatnio ujawniono. Tam było około 6 czy 7 kamer nagrywających w tym samym momencie. Prawnicy Michaela pokazali mi te nagrania, kiedy przygotowywali się do sprawy sądowej. Kiedy to oglądaliśmy, powiedzieli mi, że miałem szczęście, że nie zostałem zastrzelony. Byłem ubrany w zwykłe, uliczne ciuchy, a tam dookoła było zatrzęsienie ochrony. Nie mieli pojęcia, dlaczego biegłem prosto do Michaela Jacksona podczas nagrywania reklamy. Ale ja po prostu biegłem. Byłem tam w ważnym momencie jego życia. Zareagowałem w sposób, w jaki zareagowałby każdy, kto potrzebowałby pomocy będąc w kłopotach.'
Był styczeń 1984. Nagrywaliśmy reklamę Pepsi w Shrine Auditorium w Los Angeles. Pepsi sponsorował nadchodzącą trasę koncertową Victory - Michaela. Michael schodził ze schodów. Byłem po lewej stronie sceny jakieś 25 stóp dalej. Zobaczyłem ogień [na jego głowie]. Natychmiast wskoczyłem na niego, potrząsając jego głowę, by ugasić ogień. Nie miałem wątpliwości. Mój pierwotny instynkt nakazywał mi pomóc przyjacielowi.
Muszę nadmienić, że nie widziałem od początku, jak jego włosy ujęły się ogniem, ponieważ mój kąt widzenia był zablokowany. On był z tyłu za muzykami, dopóki nie wyłonił się na przód i wtedy dotarło do mojej świadomości, co się stało. Kiedy dotarłem do Michaela zostaliśmy zwaleni na podłogę. Bardzo krótko po tym, przybyło paru z sanitarki z prośbą, by przygotować mu wolny pokój. Podnieśli go i wynieśli ze sceny. Wierzę, że była karetka w rezerwie / w pogotowiu, ponieważ używaliśmy efektów pirotechnicznych. Pospieszyli z nim do sali szpitalnej w Cedars-Sinai. Przebywał w Cedars przez jakiś czas, później przetransportowali go do Brotman Medical Center do miasta Culver. Brotman ostatecznie otworzył Centrum oparzeń im. Michaela Jacksona po tym, jak Michael przeznaczył na szpital 1.5 miliona $ odszkodowania od Pepsi.
Poszedłem do szpitala [odwiedzić MJa], ale nie tak od razu. Moje ręce były trochę poparzone. Paru sanitariuszy opatrzyło mnie i stwierdzili, że wszystko ze mną dobrze. Tak szybko, jak tylko mnie opatrzyli, pojechałem do Cedars. Chciałem być z moim przyjacielem. Nie pamiętam, jak długo przebywał w szpitalu po tym wypadku. Odwiedzałem go kilkakrotnie i za każdym razem dziękował mi za to, że tam byłem i że uratowałem mu życie. Wtedy naprawdę zaczęła się nasza przyjaźń.
Ten wypadek nie był czymś, co Michael rozpamiętywał, ale czasami bywały chwile, kiedy znienacka mówił: dzięki, że tam byłeś; dzięki, że mnie uratowałeś.' Odpowiadałem mu, że zawsze byłem przy nim, a on zawsze był przy mnie. Pewnego dnia powiedział a ja zapomniałem o całej sytuacji ale on powiedział dzięki ci za to.' Wiedziałem, co miał na myśli. Także wiem, że gdyby role były odwrócone, on zrobiłby to samo dla mnie.
Na tydzień przed śmiercią Michaela, podczas prób do jego występów, rozmawialiśmy za kulisami. Rozmawialiśmy o dzieciach, o moim synu Shane, który uczy się w Collegium i normalnie konwersowaliśmy, aż znienacka poprosił mnie, czy mógłbym być obecny, podczas części pirotechnicznej jego występu. 25 lat po wypadku, Michael chciał, żebym mu towarzyszył. Nie musiałem pytać dlaczego. Nie musieliśmy dużo mówić, to było zrozumiałe. Krótko po tej rozmowie, poszedłem do Scotta Chase'a managera sceny Michaela i powiedział mi, że nie ma sprawy, będę brał w tym udział.
Oglądając teraz to nagranie, wraca do mnie mnóstwo emocji z tamtych wydarzeń i naprawdę trudno to opisać słowami. Widziałem wcześniej nagranie tego wypadku pod wieloma kątami / z różnych ujęć / stron, w tym to nagranie, które ostatnio ujawniono. Tam było około 6 czy 7 kamer nagrywających w tym samym momencie. Prawnicy Michaela pokazali mi te nagrania, kiedy przygotowywali się do sprawy sądowej. Kiedy to oglądaliśmy, powiedzieli mi, że miałem szczęście, że nie zostałem zastrzelony. Byłem ubrany w zwykłe, uliczne ciuchy, a tam dookoła było zatrzęsienie ochrony. Nie mieli pojęcia, dlaczego biegłem prosto do Michaela Jacksona podczas nagrywania reklamy. Ale ja po prostu biegłem. Byłem tam w ważnym momencie jego życia. Zareagowałem w sposób, w jaki zareagowałby każdy, kto potrzebowałby pomocy będąc w kłopotach.'
ja jutro kupuje trzecia bo dopiero w jednym sklepie jest -.- mysle ze powinnas zalozyc to na facebooku to bys miala wieksze grono czytajacych :) moge cie wypromowac na swoim rowniez :D
OdpowiedzUsuńpowiem ci, ze o tym myslalam, tylko ze reklama na facebooku jest platna, a po za tym tu jest wiecej opcji;) ale jesli chcesz to mozesz polecic, byłabym ci wdzieczna:)
Usuń41 year old Associate Professor Travus Pullin, hailing from Quesnel enjoys watching movies like Funny Bones and Wood carving. Took a trip to The Sundarbans and drives a Ferrari 250 SWB California Spider. Wypisz swoj adres url
OdpowiedzUsuń