czwartek, 25 października 2012

Mam go !

Dzisiaj weszłam w posiadanie edycji deluxe bad25. Chciałam się wam pochwalić, że kupować jej nie musiałam, ponieważ wzięłam udział w konkursie na facebooku i ku mojemu zaskoczeniu wygrałam :D
bad25 deluxe
W tym konkursie wzięłam udział:
 Złodzieje Dźwięku mają również swoje konto na facebooku, oraz więcej filmików.

Chciałabym również podzielić się z wami (fanami Michaela) wszystkim tym co napisałam, mam nadzieję, że moja wypowiedź - troszkę długa :P dotrze do waszych Michaelowych serduszek :), a wszyscy ci, którzy Michaela nie lubią i nie są do niego przekonani, zrozumieją dlaczego tak wielu fanów go kocha :

Moja odpowiedź na konkurs :
 Jeśli chcemy dowiedzieć się dlaczego Michael był tak wybitnym artystą to najpierw musimy zrozumieć całość jego istoty, dotrzeć do jego głebi. Geniusz MJ-a tkwił w jego prostocie i wielkiej wrażliwości. Potrafił wywoływać ogromne emocje, w jednym momencie stawał na scenie, a publika szalała i mdlała na sam jego widok, zaś za chwilę leciały pierwsze nuty Man in the mirror i wszyscy unosili wysoko w górę zapalniczki, aby chodź w taki sposób połączyć się z piosenką Michaela i falą emocji, które przez niego przepływały. Potrafił wprawić publiczność w trans, tańcząc Billy Jean, jakby wszystkich hipnotyzował, sprawiał, że te ruchy wydawały się dziecinnie proste, chociaż wymagały wielkiego wysiłku i godzin poświęconych treningowi. Sam stworzył swój styl, był jedyny w swoim rodzaju. Bo czy ktoś inny wchodząc na scenę miał na sobie białą rękawiczkę, szpiegowski kapelusz, czy śnieżnobiałe skarpetki? Sam zapracował na swój sukces i wykreował swoją osobowość i styl, do dzisiaj gdy zobaczę biała rękawiczkę czy kapelusz od razu myślę o Michaelu. Pracował od piątego roku życia przez co stracił dzieciństwo, ale to nauczyło go profesjonalizmu, sam dbał o swój sukces, nigdy nie oddawał niedokończonych piosenek, czasem w trakcie nagrywania całkiem zmieniał tekst, mogło to irytować, ale właśnie dzięki temu te utwory później szczytowały na pierwszych miejscach list przebojów. Jego Thiller do dziś i pewnie jeszcze na długo zostanie najlepiej sprzedającą się płytą wszech czasów, Pamiętam, oglądałam kiedyś jak podczas jednego z koncertów śpiewał Earth Song (piosenkę, która oddaje jego żal do zniszczonej planety, chciał przez nią uświadomić ludziom jak jest dla nas ważna), był uniesiony bardzo wysoko na czymś w rodzaju mostu, gdy miał zostać opuszczony coś zawiodło i spadł. Z trudem się podniósł, ale dokończył koncert po czym został odwieziony do szpitala z urazem kręgosłupa, który do końca życia dawał się we znaki. Nie chciał zawieźć publiczności, mawiał, że show musi trwać bez względu na wszystko. Taki był właśnie Michael, nawet w takiej sytuacji bezgranicznie poświęcił się dla swoich fanów i nie chciał ich zawieźć. Był po prostu geniuszem, który nigdy nie osiadł na laurach, pragnął więcej i lepiej. Był ekscentryczny, jego wygląd na przestrzeni lat zmieniał się, za co ciągle był atakowany i wyśmiewany przez brukowce i strony plotkarskie. I taką właśnie cenę przyszło mu zapłacić za te piękne piosenki i fenomenalne koncerty. Już nie mówiąc o niesłusznych oskarżeniach o molestowanie, Michael pomagał a nie robił krzywdę, ale ludzie zrobią wszystko dla chęci zysku, nawet zmieszają z błotem człowieka, który tylko pragnął nieść dobro i uszczęśliwiać. Wspaniałe było to w Michaelu, że w pewne chwili był profesjonalistą i showmanem,  tańczył na scenie dla kilkunastu tysięcy ludzi, a w drugiej toczył bitwę na balony z wodą lub zwiedzał Disneyland. Kocham go za to, że na zawsze pozostał dorosłym mężczyzną z duszą dziecka, płaczącym nad losem chorych dzieci. Uważał, że to właśnie one ze wszystkich istot na ziemi powinny cierpieć najmniej, dlatego stworzył Neverland by chodź raz mogły poczuć się szczęśliwe i wolne od zmartwień. Poprzez swoje piosenki przekazywał ludziom swoje uczucia i emocje, posłuchajcie na przykład Man in the mirror, The lost children, We are the world czy Eatrh song, mi osobiście chce się płakać, a głos Michaela całą mnie przenika, gdy słyszę ile on przekazuje nam siebie. I ogarnia mnie straszliwy smutek, gdy myślę o tym jak ważne dla niego było This is it wszystkie próby i jak wiele włożył serca w przygotowania, pragnął zrobić show jakiego nikt nie widział, ale nie zdążył, już nigdy nikt nie zobaczymy tego co chciał nam przekazać. Mike jest jedną z ważniejszych osób w moim życiu, bardzo żałuję, że nie mogłam nigdy zobaczyć go na żywo, ale zawsze będzie dla niego miejsce w moim sercu, nigdy o nim nie zapomnę. Kocham cię Michael i bardzo tęsknię, mam nadzieję, że tam u góry jest ci dobrze i że patrzysz na nas wszystkich i jesteś dumny, że twoje dzieło przetrwało.
bad25
bad25
bad25

3 komentarze:

  1. Pieknie napisalas
    W zupełnosci sie z Toba zgadzam
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdy to czytałam to się popłakałam że ktoś potrafi tak pięknie mówić o Michaelu. Pokochałam twojego bloga i nie dziwie się że wygrałaś. Gratuluje ci że wygrałaś z całego serca.PS: Ciągle płaczę i chyba trochę to potrwa
    Jestem Luiza mam 11 lat.

    OdpowiedzUsuń